Szynkowar odkryłam dzięki mojej mamie, która zakupiła go już jakiś czas temu i podczas mojej ostatniej wizyty w Szkocji częstowała mnie domowymi wyrobami z tego urządzenia. Muszę przyznać, że pasztet smakował mi najbardziej. Postanowiłam kupić szynkowar i także "produkować" domowe wędliny. Dziś pierwsza nich. Potrzebujemy szynkowara oraz termometru, ponieważ każda w "szynek" gotowana jest w innej temperturze.
Składniki
- 500 g wątroby wieprzowej
- 500 g surowego boczku
- 200 g łopatki wieprzowej
- 2 małe cebule
- 2 jajka
- pół bułki
- mleko
- sól
- pieprz
- majeranek
- gałka muszkatołowa
- 3 ziarenka ziela angielskiego i liść laurowy - zmielone
Wykonanie
Wątrobę parzymy wrząca wodą. Następnie kroimy ją na mniejsze kawałki, podsmażamy na rozgrzanym oleju. Boczek kroimy w kostkę, podsmażamy. Cebulę kroimy w drobna kosteczkę, szklimy na oleju. Łopatkę gotujemy do miękkośc (w wodzie z dodatkiem przypraw). Każde z mięs mielimy przynajmnien trzykrotnie. Następnie dodajemy do nich namoczoną w mleku połówkę bulki, jajka oraz przyprawy. Dokładnie mieszamy. Wkładamy do szynkowara, gotujemy półtorej godziny w temperaturze 90 stopni.
Smacznego :)